Zbigniew Wodecki skończył właśnie 65 lat, i wyznał na łamach Super Ekspresu, że nie stronił od używek. Jak się okazuje, Wodecki próbował już kokainy, po której nic mu się nie stało, bo nie czuł żadnego działania, oraz palił też marihuanę, ale ostatecznie z niej zrezygnował, bo za bardzo go po niej suszył. Jest on też sprzymierzeńcem legalizacji i uważa, że powinno się zwracać większą uwagę na osoby, które ze względu na swój nałóg alkoholowy sięgają nawet po denaturat, zamiast zajmować się marihuaną.
Możesz również polubić
Słynna einsteinowska definicja obłędu jako uporczywego powtarzania tego samego działania z nadzieją na inny wynik ma znakomite zastosowanie przy próbach wyrugowania z […]
Szczególnie w przypadku stałych palaczy występuje zwiększone ryzyko udaru mózgu. Wskazują na to wyniki dużego badania ankietowego, jakie przeprowadzono w USA. Nagłe […]
Lider Kanadyjskiej Partii Liberalnej, która właśnie wygrała wybory, Justin Trudeau, chce natychmiastowej legalizacji marihuany. Jej zwycięstwo to jednocześnie zakończenie konserwatywnych rządów w […]
Po zmianach prawa u naszych sąsiadów Czechów takowe są wyczekiwane również i u nas. Dlatego też 29 maja wszyscy miłośnicy marihuany zbierają […]